To jest śniadanko! Słodki, puszysty omlet z rodzynkami i hmm z czymś w rodzaju sosu śliwkowego. Rozpływa się w ustach...
Dla 2-3 osób
Potrzebujemy:
Omlet
220g mąki pszennej
250ml mleka
4 jajka (uwaga oddzielnie białka i żółtka)
garść rodzynek (jeżeli są mocno wysuszone to zalewamy je wrzątkiem na 10min.)
szczypta soli
Sos śliwkowy
250-300g śliwek węgierek (mogą być mrożone)
1 łyżeczka soku z cytryny
2-3 łyżki cukru pudru
Śliwki umieszczamy w garnku (jeżeli są jeszcze zamrożone to się nie przejmujemy). Dodajemy cukier puder i sok z cytryny. Po 10-15min. całość miksujemy blenderem na gładki sos. Zostawiamy na małym ogniu aby był ciepły.
Do dużej miski wsypujemy mąkę, wlewamy mleko, dodajemy żółtka, rodzynki i szczyptę soli. Mieszamy, możemy użyć miksera.
Białka ubijamy z szczyptą soli na sztywno. Łączymy z naszą gęstą masą, bardzo bardzo delikatnie, od tego zależy puszystość omletu. Do gęstej masy dodajemy na początek 2 łyżki piany i delikatnie mieszamy, dodajemy kolejnych kilka łyżek piany i dalej mieszamy. Białko nie musi być idealnie połączone z masą z mąki.
Patelnia teflonowa rozgrzana i wysmarowana tłuszczem. Wlewamy masę jajeczną. Na małym ogniu czekamy, aż omlet zetnie się na dole, uwaga aby się nie przypalił! Przewracamy i nie przejmujemy się jak się złamie. Teraz musimy go posiekać, porwać drewnianą łyżka na kawałki.
Przekładamy na talerze, obficie posypujemy cukrem pudrem i polewamy sosem śliwkowym.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz